OGŁOSZENIE: OBÓZ SPORTOWY SKW Tatry Słowackie – wrzesień 2021
Zapraszamy członków klubu na obóz sportowy SKW w Tatry Słowackie.
[ TERMIN ] Okolice weekendu: 4-5 albo 11-12 września 2021 r. (w zależności od pogody). Wyjazd na ok. 5 dni.
[ ZAKWATEROWANIE ] Camping „Rijo” w Starej Leśnej, niedaleko od stacji „Electricki”. Nocleg we własnych namiotach, dostęp do zaplecza sanitarnego i kuchni turystycznej. Na miejscu także bar z lokalnymi przekąskami oraz wiata w razie niepogody.
[ WSPINANIE ] Drogi wspinaczkowe w słowackich Tatrach Wysokich. Dzięki „Electriczce” jeżdżącej u podnóża Tatr można szybko dostać się w różne rejony, w których zaczynają się szlaki turystyczne.
Wyjazd kierowany jest do osób posiadających doświadczenie w samodzielnym prowadzeniu dróg wielowyciągowych o charakterze górskim na własnej asekuracji. Wyjazd ma charakter sportowy, stawiamy na samodzielność uczestników.
[ ZAPISY ] Drogą mailową na: info@kwszczecin.pl Zgłoszenia: tylko w samodzielnych zespołach wspinaczkowych!
Kryteria brane pod uwagę przy kwalifikacji do obozu: 1. Doświadczenie/samodzielność we wspinaczce letniej górskiej, 2. Odbyte kursy (skałkowy, taternicki letni).
Rozpatrywanie zgłoszeń do: koniec sierpnia (tydz. 34).
Mamy dla Was: nowe, świeżutkie banery klubowe! ⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️
Jeżeli macie nadchodzące ciekawe plany wyjazdowe, koniecznie zabierzcie baner ze sobą, idealnie prezentuje się na zdjęciach! Liczymy że banery zwiedzą w najbliższym czasie kawałek świata. Najbliższe kierunki: Tatry, Masyw Mont Blanc, Dolomity. https://kwszczecin.pl/2021/06/15/wyjazdy-sportowe-skw-lato-2021-tatry-i-dolomity/
Jeśli tylko chcecie wypożyczyć/zarezerwować baner: ➡ piszcie do nas na maila klubowego.
W ostatni weekend czerwca ekipa KW Szczecin w składzie: – Filip Kaźmierczak i Mateusz Staworowski, – Gosia Ilkiewicz i Maciek Nieścioruk, działała w masywie Dachstein w Północnych Alpach Wapiennych w Austrii.
Oba zespoły pokonały drogę Steinerweg (5+, 800m) na południowej ścianie Hoher Dachstein.
Filip i Matti
Gosia
Maciek pisze: “Droga godna polecenia, szczególnie że sezon letni na tej wapiennej ścianie dopiero co się rozpoczął. Ścianę można już przejść w zupełności „na sucho”, choć start drogi zaczyna się obecnie nieco wyżej niż oryginalnie ze względu na śnieg zalegający jeszcze u podstawy ściany. Droga wyposażona jest w większości w stałe stanowiska, przy jej pokonywaniu trzeba jednak miejscami liczyć się z kruszyzną.”
Licząca około 800 metrów ściana jest świetną opcją na początek sezonu dla zespołów, które chcą się rozwspinać na dłuższych drogach w terenie wspinaczkowym o umiarkowanej trudności, w czasie weekendowego wyskoku ze Szczecina.
RELACJA z prelekcji: „Topografia Tatr, rejon Morskiego Oka”
Wczoraj wieczorem na Big Wallu, Tomasz Ferber Jedynka Kursy Wspinaczkowe poprowadził prelekcję na temat wspinaczki w Tatrach w rejonie Morskiego Oka, w ramach cyklu klubowych warsztatów wspinaczkowych KW Szczecin.
Takiego warsztatu dawno nie było, warto było przyjść i posłuchać.
Tomek przedstawił wiele cennych, wspinaczkowych (i nie tylko) informacji. Omówione zostały tatrzańskie ściany warte naszej uwagi. Schematy dróg okrasił anegdotami i zdjęciami. Było życiowo i rzeczowo!
Teraz pozostaje tylko jedno: korzystać z wiedzy – czyli jechać w Tatry i łoić!
Wspinanie wielowyciągowe Arco i okolice – czerwiec 2021
Drogi wielowyciągowe, w okolicy słynnego Arco, odwiedził nasz klubowy kolega Paweł Głasek razem z Mikołajem “Spidermanem” Tomasiukiem.
Oto relacja Pawła z ich wyczynów:
Dzień #1 – Fiori di Primavera 6b. Przekonani o własnej mocy i możliwościach, rozgrzewkowo idziemy na ładną pod względem krajobrazowym drogę Fiori di Primavera w rejonie Regina del Lago. Droga choć stosunkowo krótka, oferuje dwa wyciągi ładnego wspinania po płytach z fajną lufką za plecami. Szybko przebiegamy 6 wyciągów i przekonaniu o miękkości cyfry decydujemy, że wieczorem idziemy obadać coś ambitniejszego – drogę Spiderman 6c+. Na tym lista sukcesów wyjazdu się kończy. Pierwszy wyciąg za 6c+ daje mi po dupie i zjeżdżam zostawiając mailona. Mikson chwilę przed tym rozwala sobie stopę więc nawet nie próbuje się wstawiać. Dodatkowo droga kluczy w ścianie więc nie ma możliwości zdjęcia ekspresów.
Dzień #2 i #3. Mikson leczy gangrenę stopy. Poszliśmy na sektor sportowy – Belvedere w Nago. Droga o wycenie 6b tak dała mi w dupę, że pakuję linę i odstawiam kreatynę.
Dzień #4 – Via Selene VI. Postanawiamy odzyskać moral. Wybór pada na drogę Selene VI. Droga ładnie poprowadzona w litej skale. Parę ładnych momentów VI. Przechodzimy ją szybko i bez przygód.
Dzień #5 – Due Serpenti 6c. Wybieramy nowy cel – Due Serpenti na Monte Colt. Ma padać, więc droga musi być odpowiednio krótka. Mikson po wyleczeniu stopy, wyraźnie napalony, oświadczył, że prowadzi najcięższe wyciągi. 3 wyciągi dalej (w tym 6c i 6b+) Mikson na stanowisku kończy odmawiać ostatnią zdrowaśkę i oświadcza, że mu już wspinania starczy na tym wyjeździe i swoje już w życiu przeżył. Wyciąg za 6b+ okazał się jednym z trudnejszych jakie do tej pory robiliśmy w tej wycenie. Dobrze, że przeloty były w newralgicznych miejscach i mogliśmy się z nich ściągnąć.
Dzień #6 – Kanion Vione. Mamy dość wspinania i zmieniamy dyscyplinę na kanioning. Skoki do wody i zjazdy na ślizgawkach okazują się dobrym sposobem na ochłodę w najgorętszy dzień wyjazdu. Za rok, zamiast wyjazdu wspinaczkowego, robimy wyjazd kanioningowy.
Dzień #7 – Ape Maia 6b Stwierdzamy jednak, że lubimy się wspinać i na koniec warto by jeszcze coś zrobić. 8 wyciągów drogi Ape Maia ma zwieńczyć nasz trud. Mikson jest wyraźnie martwy wewnątrz i mówi, że prowadzi maks 5c. Po paru ładnych wyciągach docieramy do kluczowej ściany za 6b. Po rozpoczęciu prowadzenia, przy drugiej wpince, praktycznie poza trudnościami potykam się i dyndam na linie… Droga spalona… Szybki powrót na ścianę i prowadzę wyciąg do końca. Stanowisko znajduje się wygodnej półeczce, gdzie każdy z nas poże postawić po jednej stopie. Reszta wspinania przebiega bez przygód.
Ostatni dzień, już bez Mikołaja, spędzam z tatą robiąc kardio na zjeździe rowerowym z passo Tremalzo. Wniosek po wyjeździe jest taki, że należy doładować, poćwiczyć wspinanie w płytach i powrócić po zemstę na drogach, które nas sponiewierały. “
W dniu 17 maja na zaprzyjaźnionej ściance wspinaczkowej BIG WALL odbyły się warsztaty poświęcone tematyce obejmującej budowę i zastosowanie różnych typów stanowisk asekuracyjnych.
Poprowadził je dla nas Przemek Ballada (za co gorąco dziękujemy ).
Przemek naucza
Uczestnicy warsztatów w akcji
Budowa stanowiska na BW
poniżej kilka słów od Przemka:
WARSZTATY:BUDOWA STANOWISK
“Zagadnienie to rozległe jest niczym niejedna rozległa wyżyna (w sumie nizina też), nie sposób było zatem w ciągu kilku godzin spiąć klamrą całość tematu. Licznie przybyli uczestnicy (a kątem oka spoglądała na to nieco zszokowana panelowa gawiedź) przypomnieli sobie i utrwalili kilka filarów, na których wznosi się gmach o nazwie „Stanowiska asekuracyjne”, a który osobiście lubię nazywać „Ostatnią instancją”, co jak się wydaje dobrze oddaje wagę zagadnienia. Uczestnicy, jak wspomniałem przybyli licznie, bynajmniej nie zwabieni jakąś tam promocją, co również podkreśla rzeczoną wagę tematu. Po tym przydługim wstępie, oszczędzając na rozwinięciu, przechodzę zgrabnie i niepostrzeżenie do rozwinięcio-zakończenia. Otóż największym zainteresowaniem, rozbudzającym emocje i stanowiącym wyraźną podnietę były stanowiska (w zasadzie wszelkie wariacje na ich temat) typu„angielskiego”. Tym mianem zwyczajowo określa się stanowiska budowane za pomocą liny wpinanej bezpośrednio do punktów stanowiskowych. Gładko podsumowując, można wniosek wysnuć taki, iż w praktyce stanowiska typu „angielskiego” zastosowanie znajdują skromne, lecz znajomość ich może uratować niejedno popandemiczne ….p*ko, a potrzeba kontynuowania nauki w formie warsztatów i paneli dyskusyjnych jest, acz – wyraźnie to trzeba powiedzieć – nie zastąpi przeniesienia nabytej wiedzy w teren wiadomo jaki.
Z górskim pozdrowieniem, prowadzący warsztaty IWS PZA 367 P. Ballada.”
WYJAZDY SPORTOWE SKW – LATO 2021: Tatry i Dolomity
Zapraszamy członków klubu na sportowe letnie obozy wspinaczkowe w Tatrach i Dolomitach. Proponujemy dwa terminy i dwie lokalizacje, tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
[ TERMINY ] Tatry: 17-24 lipca 2021 r. Dolomity: 14-21 sierpnia 2021 r.
[ ZAKWATEROWANIE ] Tatry: baza tatrzańska PZA na polanie Szałasiska (przy drodze do Morskiego Oka). Nocleg w namiotach na materacach, dostęp do zaplecza sanitarnego. Dolomity: camping w Cortinie d’Ampezzo (Włochy). Nocleg w namiotach własnych, dostęp do zaplecza sanitarnego.
[ WSPINANIE ] Tatry: Drogi wspinaczkowe w rejonie Morskiego Oka. Dolomity: Drogi wspinaczkowe w rejonie Cortiny d’Ampezzo.
Wyjazdy kierowane są do osób posiadających doświadczenie w samodzielnym prowadzeniu dróg wielowyciągowych o charakterze górskim na własnej asekuracji. Wyjazd ma charakter sportowy, stawiamy na samodzielność uczestników.
[ ZAPISY ] Drogą mailową na: info@kwszczecin.pl Zgłoszenia: tylko w samodzielnych zespołach wspinaczkowych!
Kryteria brane pod uwagę przy kwalifikacji do obozu: 1. Doświadczenie/samodzielność we wspinaczce letniej górskiej, 2. Odbyte kursy (skałkowy, taternicki letni).
Rozpatrywanie zgłoszeń do: Tatry: koniec czerwca (tydz. 26). Dolomity: połowa lipca (tydz. 28).
[ KOORDYNACJA ] Tatry: Paweł Głasek. Dolomity: Agnieszka Tokarska.
RELACJA: Klubowy wyjazd TRADowy Rudawy Janowickie 28-30 maja
Klubowy wyjazd TRADowy za nami…
Namioty spakowane (czy to pierwszy nocleg w sezonie? Niemożliwe!), skały wybrane, kości pobrzękują w torbach… Jedziemy!
Tymczasem pogoda postanawia rozdać swoje karty. Wizja totalnej zlewy jest całkiem realna, ale w sobotni poranek nikt się tym nie przejmuje. Ruszamy w skały, podzieleni na zespoły, zaopatrzeni w kurtki przeciwdeszczowe. Ryski i kominki kuszą. Póki nie pada – wstawiajmy się!
Michał w akcji!
Hi Boys, Hi Girls!
Dzielny koordynator wyjazdu
Ale iść?
Ciemne chmury na horyzoncie kończą zabawę po południu . „Poczekajmy, może wyschnie… przecież tak mocno nie padało” (cicha modlitwa wspinacza). Urządzamy spacery i obiady plenerowe, niektórzy suszą sprzęt i głowy. Szczęśliwcom udało się przeczekać opad pod parasolem lub skałą.
Szczęśliwiec!
Suszarnia u Mary
Błyskotki
Mokrohappystan
Wyschło? Wspinamy się! Nawet do wieczora!
Justynka w akcji
Tutaj to po prostu Master
Zjazdy też były
Tomasz! Szukaj okienka!
O dziwo, mimo tej zmiennej, kapryśnej pogody każdy miał okazję poprowadzić tego dnia samodzielnie tradowe drogi o różnych trudnościach. Żeńska część ekipy mistrzowsko pokazała towarzystwu, co znaczy klinowanie dłoni i stóp w rysie. Inni klinowali się brzuchem w kominkach. Zdarzało się nawet testowanie przelotów, na szczęście wszystkie loty kończyły się dobrze
Gdzie ta pierwsza?!
Spotujemy!
W kominku
Dziewczyny na stanie
„Jutro na pewno będzie lepiej!” (kolejny złota myśl każdego łojanta). A tymczasem, jak to bywa na takich wyjazdach, porozmawiajmy sobie wieczorową porą o tym, co było, jest i będzie…
Skalny most kusi
Noc niestety znowu przynosi opady. Wilgoć do poranka wisi nad łąkami i naszymi namiotami. Ale nic to, możemy teraz w końcu pozwiedzać to, na co nigdy niebyło czasu (niech żyją krajoznawcze wędrówki po krzakach Rudawskiego Parku Krajobrazowego!) lub posiedzieć po prostu dłużej przy śniadaniu nad kawą.
Kolorowe rudawskie spacery
Skały poczekają, a my już niedługo znów tu wrócimy z naszymi błyskotkami i planami!