Wyjazd zimowo-skiturowo-integracyjny,
Samotnia 16-18.02 – RELACJA
W ostatni weekend (16-18.02) nadszedł czas po raz kolejny oblegnąć strzeliste ściany Kotła Małego Stawu, zadzierzgnąć ostrza dziab w karkonoskich lodospad(-zik-)ach i połechtać świeżo nawoskowanymi deskami połacie białego puchu na Równi i Białej Łące…
Plany pokrzyżowała nam śródzimowa odwilż, która nie oszczędziła nawet najmizerniejszej łachy śniegu i lodu poniżej Strzechy Akademickiej.
Oddałyśmy i oddaliśmy się więc intensywnej wieczornej integracji w pięknych i jakże przytulnych murach Samotni, a za dnia szłyśmy (i szliśmy!) o zakład z losem, że za następnym zakrętem będzie jeszcze leżała biała plwocina niebios.
Udało nam się odbić Tomka z niewoli po skrytobójczym ataku bigosem, zdobyć niedostępny szczyt Śnieżki (TD+, OS w stylu alpejskim*) oraz zjechać xxxxx (cenzura państwowa) (chwilo, trwaj wiecznie!).
Integracja była bardzo udana! Michał został wyróżniony odznaką „Zasłużony Przodek Wikipedii” i zachowałyśmy (i liśmy!) jedność w obliczu przeciwności (Halinka doprowadziła do przejściowego nocnego rozłamu w szeregach Klubu).
Mimo to drugiego dnia trzeba było zjechać z ringa: pozostałą butelkę pigwówki przekazujemy na Fundusz Przyszłościowy SKW (do odebrania u Zuzanny).
Żeby nie było za nudno, udało się też dwa razy powspinać w skale…
Bartek „Cicha Woda” Master w następujący sposób dość trafnie podsumowuje wyjazd:
„Udało się znaleźć trochę śniegu na wiosnę. Nikt nie spadł z krzesła (chociaż było blisko). Udało się odeprzeć atak Czechów, którzy chcieli zabrać nasze kobiety. I udało się Tomaszowi nie zabić Tomasza. Mamy dwóch nowych Kolegów, a Filip ma pierwsze VI.2 na tradzie (poprowadzone na wyjeździe skiturowym). Brawo dla wszystkich!”
Już składamy ofiarny całopalne, żeby ubłagać kapryśnego władcę Karkonoszy i zapewnić sobie zimowy warun na przyszły rok.
Wszyscy Członkowie (i Inie!) mają kategoryczny zakaz plucia na śnieg aż do momentu znaczącej poprawy warunków zimowych!
(*) Wycena niezweryfikowana.