Klubowe ognisko integracyjne, Polana Harcerska // 14.04

Klubowe ognisko 🔥 integracyjne
na Polanie Harcerskiej
14.04 (niedziela)

Zapraszamy serdecznie na wiosenne klubowe ognisko integracyjne

Spotkanie całkowicie na luzie: przybywajcie z rodzinami, znajomymi, psiakami, na rowerach i pieszo. Pogadamy o planach na wiosnę i lato, o Waszych i naszych wyjazdach, działalności w Klubie i poza nim.

Może chcecie o coś zapytać, coś się dowiedzieć, coś przekazać: to jest właśnie ten moment żeby się spotkać i porozmawiać. 🙂

Na miejscu dostępne będą: talerzyki, sztućce i kubki jednorazowe oraz kiełbaski (także wege). Gitary i inne instrumenty mile widziane. No i dobry humor!

Może nawet będzie wege dzik z lasu?

Koordynacją wydarzenia zajmować się będą: Ania Dziel-Jasek i Maciek Kwaśniewski. Jeśli macie pytania piszcie do nas.

 START 🔥

14 kwietnia 2024 r. (niedziela)
godz. 17.00

LOKALIZACJA 🔥

Polana Harcerska,
Głębokie, Szczecin


Relacja z wyjazdu skiturowego WYŁĄCZNIE INTEGRACYJNEGO

Relacja z wyjazdu skiturowego, WYŁĄCZNIE INTEGRACYJNEGO

Naprawdę lubimy skitury.

Na ogłoszenie o organizacji tegorocznego wyjazdu skiturowo-integracyjnego w czasie rzeczywistym zgłosiło się ponad trzydzieści osób. Ludzie garneli się na wyjazd jak rodziny do rad nadzorczych po wygranych wyborach. Było samodzielne ogarnianie noclegu, samodzielne załatwianie sprzętu, niektórzy nawet samodzielnie ostrzyli krawędzie. Aż ilość instruktorów trzeba było zwiększyć do trzech

Naprawdę lubimy skitury…

Tą atmosferę wypożyczalni Karkonosz, atmosferę nocnego podejścia ze Szklarskiej, na którym początkujący dowiadują się co to znaczy „posuwać nartą jak kapciem po parkiecie w muzeum”.

Podejście, schronisko, śnieg, „tradycyjny” karkonoski wiatr na grani i „tradycyjny” pościg za „wypiętą” nartą. 

Tak, tak było…. ale w ubiegłym roku i wcześniej.

Obecna aura spowodowała konieczność odwołania wyjazdu narciarskiego i przekształcenia go w wyjazd wyłącznie integracyjny w Rudawach Janowickich. Na szczęście wszyscy to zrozumieli, a w ramach walki z efektem cieplarnianym zobowiązali się mniej oddychać w celu redukcji produkcji CeO2.

Dziękujemy!

I będziemy sprawdzać!

Najważniejsze, że udało się spotkać, porozmawiać, powspinać, pobulderować, poogniskować i poplanować przyszły narciarski sezon. 

A teraz kilka fotek z wyjazdu.
Najwspanialszy Koordynator wyjazdu i aura
Czy ktoś tu jest???

Zapraszamy na WARSZTATY: Sytuacje awaryjne w skałach // 07.04 (niedziela)

Zapraszamy na
WARSZTATY PRAKTYCZNE SKW:
>> Sytuacje awaryjne w skałach <<
07.04.2024 r. (niedziela)

W skałach zdarzają się nam czasem sytuacje awaryjne. Czy to przez pogodę, wypadek czy inne zdarzenie nielosowe. Warto być przygotowanym na taką ewentualność!!

Serdecznie zapraszamy więc wszystkie nasze Klubowiczki i Klubowiczów na wyjątkowe warsztaty, które przeprowadzi dla Was nasz klubowy instruktor PZA Tomek Ferber. Warto się doszkolić przed sezonem!

Przećwiczymy:


✅️ uwolnienie się od partnera,
✅️ metodę “U”,
✅️ odblokowanie Reverso,
✅️ podejście po linie do przelotu, po odpadnięciu w terenie przewieszonym,
✅️ ściąganie zaklinowanej liny.
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Warsztaty-0224_SYTUACJE-AWARYJNE-W-SKALACH-07.04-1024x576.jpg

Warsztaty przeznaczone są 
tylko dla członków Klubu z aktualnie opłaconymi składkami. 


[ KIEDY ]
7 kwietnia (niedziela)
godz. 13:00  17:00

[ GDZIE ]
centrum wspinaczkowe Big Wall w Szczecinie

[ KADRA ]
Zajęcia poprowadzi Instruktor PZA: Tomek Ferber.

[ ZAPISY ]
Mail ze zgłoszeniem prosimy przesyłać pod adres:
info@kwszczecin.pl 
LIMIT MIEJSC: 10 osób (max. 5 zespołów).


VII konkurs fotograficzny 📷 WYNIKI

WYNIKI VII konkursu fotograficznego 📷
KW Szczecin

Zapraszamy do galerii zwycięskich zdjęć naszego corocznego konkursu fotograficznego pt. „ Góry i wspinaczka”.

W tym roku, w wyniku głosowania, wyjątkowo przyznaliśmy dwa drugie i dwa trzecie miejsca, oraz aż 7 wyróżnień!

Zwycięzcom Gratulujemy! 

Dla trzech pierwszych miejsc przewidziane są nagrody: bony upominkowe do sklepu „Cetus”. Zwycięzców prosimy o kontakt: info@kwszczecin.pl

I miejsce: Małgorzata Ilkiewicz

za zdjęcie pt.: Taniec śniegu”

Małgorzata Ilkiewicz, Taniec śniegu

II miejsce, ex aequo:
Michał Kundera
Mateusz Wagner

Michał, za zdjęcie pt.: Punkt równowagi
Mateusz, za zdjęcie pt.: Letnie krajobrazy #1


III miejsce, ex aequo:
Mateusz Wagner
Rafał Wierzbicki

Mateusz, za zdjęcie pt.: Człowiek wobec potęgi gór #3
Rafał, za zdjęcie pt.: Spaceman


Wyróżnienia:

  • Maria Błędowska za zdjęcie: „Historia skał“.
  • Zuzanna Hantke za zdjęcia: „Z galerii Żabiej Lalki” oraz „Szalony narciarz”.
  • Robert Narolewski za zdjęcia: „Na podejściu” oraz „Słońce w plecaku”.
  • Piotr Palicki za zdjęcia: „Gdzie jest król?” oraz „Gran Paradiso”.
Maria Błędowska „Historia skał“.
Zuzanna Hantke „Z galerii Żabiej Lalki
Robert Narolewski „Na podejściu”
Piotr Palicki „Gran Paradiso”
Zuzanna Hantke „Szalony narciarz”.
Robert Narolewski „Słońce w plecaku”.
Piotr Palicki „Gdzie jest król?”

Dziękujemy wszystkim Uczestnikom i Jury!

Fotografie będzie można oglądać niebawem
w centrum wspinaczkowym Big Wall w Szczecinie.


🌸 Kobiety górą!

🌸 Kobiety górą!

Wszystkim Członkiniom, Sympatyczkom oraz Spokrewnionym i Spowinowaconym składamy w 🌸 Dniu Kobiet najlepsze życzenia: przyjemności z działania w górach i na nizinach, wiecznego warunu i spełniania górskich marzeń ❣️

Z tej okazji chcemy przedstawić Wam luźne myśli naszych Członkiń o wspinaczce z kobietami i dziewczynami. (Dziękujemy też w tym miejscu za podzielenie się swoimi przemyśleniami!)

„Co lubię w “damskim wspinaniu”? Chyba najbardziej atmosferę. Trochę luźniejszą, i mniej napiętą podczas treningu czy wyjazdu. To, że można pogadać o babskich sprawach, ale też o tym, jak nasze wspinanie jest inne: jak my kobiety byśmy zrobiły jakąś drogę. Bo tam, gdzie chłopaki wygrywają siłą, bicepsem i dynamiką, my działamy techniką, wygimnastykowaniem i statyką. No i mocno się wspieramy w tym jeszcze bardzo męskim świecie. To jest świetne. 

A na wyjazdach dziewczyny zawsze pomyślą o jakimś super jedzeniu (pozdrowienia Agata!), pachnącym poziomkami żelu,  a w góry wezmą nawet mini suszarkę (Marysia 💙). Można się zainspirować kobiecymi pomysłami.”

Ania

„W dziewczyńskim wspinaniu najbardziej lubię kreatywność, poczucie luzu i wzajemną motywację, zwłaszcza w pokonywaniu trudnych zasięgowych ruchów. Nikt nie da takiego kopa do działania i nikt nie zrozumie tak, jak druga kobieta.💙 ”

Wiktoria

„Co cenię we wspinaniu, wędrowaniu, górowaniu z dziewczynami?
Myślę, że dobrze rozumiemy swoje potrzeby i wizje, często mamy podobne zagwozdki. W grupie kobiet jasne też jest, że nie przebywamy w górach, bo “wyciągnął” nas jakiś mężczyzna – to jest też nasz świat, w którym świetnie się odnajdujemy!

Gosia

„W kobiecym partnerstwie cenię sobie swobodę, która panuje w zespole. Nie ma między nami niezdrowej rywalizacji, tylko wzajemne wsparcie. Potrafimy siebie motywować, ale bez niepotrzebnego nacisku i z wyrozumiałością. Podoba mi się również, że dużo rozmawiamy –  o wszystkim, nie tylko o wspinaniu. Współdzielenie pasji, radość ze wspinania lub wędrowania i naturalne, szczere rozmowy z drugą kobietą potrafią wytworzyć szczególną więź między nami, którą uważam za coś niesamowitego.”

Zuzia

W dniu Naszego/Waszego święta wspominamy również byłą Prezes KW Szczecin, Bernadetę „Betę” Stano (później Szczepańską). Warto zagłębić się w historię Klubu, bo od nagłej śmierci Bety dzieli nas zaledwie trzynaście lat.

Do Szczecina Beta przyjechała ze Śląska, jak wiele innych Członkiń i Członków (nie zapominajmy, że Klub założony został w 1953 r. przez „przyjezdnych” – osadników, przesiedleńców, szukających swojego miejsca w na nowo uporządkowanym świecie). Miała na koncie osiągnięcia wspinaczkowe w Tatrach (Filar Kazalnicy) i poza krajem (m. in. „Directe Américaine” na Petit Dru). Wspinała się chętnie w zespołach kobiecych (również na już wspomnianej „Directe Américaine”) i wypowiadała się otwarcie i w ciekawy sposób o różnicach między wspinaczkami a wspinaczami.

Została wybrana na Prezes Klubu w latach 1992 i 1995. Jej prezesura pozostała w pamięci Klubowiczek i Klubowiczów jako czas czynnej działalności, m. in. poprzez organizację wspinaczkowych zawodów Pucharu Polski na łuku Amfiteatru Letniego w Parku Kasprowicza.

Beta Szczepańska odeszła nagle w 2011 w rejonie Karakorum podczas wyprawy „Polskiego Himalaizmu Kobiecego.

Krótki portret jej osoby jako wspinaczki i kobiety usłyszeć możecie w reportażu radiowej Trójki z tego samego roku pt. „Hardkor w różu

Ostatnie zdjęcie Bety, z Karakorum. Fot. Danuta Piotrowska.

Chcecie dowiedzieć się więcej o historii naszego Klubu, w tym o działalności Bety?

Zajrzyjcie do świetnych tekstów Marcina Kasprzyka o historii KW Szczecin na naszej stronie:

Historia: lata 1980-1991

Historia: lata 1992-2003

Dajcie się zainspirować, inspirujcie i działajcie!

Z górskim pozdrowieniem (i z górskimi życzeniami!),
Zarząd Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego


Rozpoczęcie sezonu 2024: GÓRY HARZU // 19–21 kwietnia

Rozpoczęcie wiosenno-letniego sezonu wspinaczkowego 2024 w górach Harzu
19–21 kwietnia

Zapraszamy wszystkie Członkinie i Członków do wspólnego świętowania rozpoczęcia sezonu! 
Tym razem odkryjemy wspólnie nową miejscówkę.  

Góry Harzu oferują różne rejony do
  • wspinaczki sportowej, tradowej i bulderowej (szczególnie godna uwagi jest dolina Okertal, poza granitem dostępne są też skały piaskowcowe i metamorficzne),
  • kolarstwa górskiego (również Okertal!),
  • biegów górskich,
  • wypoczynku rodzinnego (np. wycieczki piesze, wpisane na listę dziedzictwa światowego UNESCO historyczne miasta Goslar i Quedlinburg).

Wspinaczki i wspinaczy ulinowionych zachęcamy do umawiania się prywatnie i zgłaszania w parach. 🙂 Osoby nieposiadające stałych partnerek i partnerów wspinaczkowych zachęcamy do zgłoszenia się niezależnie od stanu ulinowienia!


TERMIN
 19–21.04.2024 r.

Skądinąd wiadomo, że niektórzy przyjadą już w piątek 18.04 i będą się wspinać od poranka.


NOCLEGI i DOJAZD

Dojazd samochodami w zakresie własnym.
Czas dojazdu to ok. 4:15 godz., (porównywalnie do Sokołów). 
Szczegóły dogadamy przed wyjazdem na grupie na komunikatorze.

Nocleg pod namiotami zarezerwujemy na polu namiotowym w pobliżu Okertalu i Goslar.

Koszt noclegu (wstępnie): 16 € za namiot, samochód, psa i jedną osobę. 
Każda dodatkowa osoba 8€/noc*.
Każdy dodatkowy namiot kosztuje 16 €.
  * Wnioski finansowo-matrymonialne pozostawiamy do własnych przemyśleń.

Cena obejmuje, poza noclegiem: prysznic, zmywak, kuchenkę, kran z pitną wodą.

Dodatkowo każda osoba zobowiązana jest do uiszczenia opłaty miejscowej na rzecz miasta Goslar w wysokości 2,30 € za osobę.

Szczegóły ustalimy po wstępnym oszacowaniu liczby zainteresowanych i kontakcie z polem namiotowym.


SPRZĘT
  •  osobisty łącznie z kaskiem (!), 
  •  pętle i zakrętasy do stanowisk,
  •  lina na zespół,
  •  szpej tradowy. 
  •  dla pozytywnie sklinowanych: rękawice do rys lub taśma do obklejenia dłoni.

Na wyjeździe dostępne będą przewodniki wspinaczkowe po Okertalu i okolicach Harz (“Harz Rocks” części 1. i 2.) oraz przewodnik bulderowy “Harz Block”.

Szczegóły dogadamy przed wyjazdem na grupie na komunikatorze.


 KOORDYNACJA WYDARZENIA

Filip Kaźmierczak


ZAPISY

Zgłoszenia na wyjazd przez fomularz: 
https://forms.gle/5kF936kKfLGWWfXa7



RELACJA: Wspinanie lodowe w Alpach

RELACJA: Wspinanie lodowe w Alpach
14 – 18 luty 2024 r.

Wspinanie lodowe w Alpach prosto z kampera? Czemu nie❗️

Nasi Klubowicze i Klubowiczki mają niesamowite pomysły, a od myśli sprawnie przechodzą do czynu, co jest naprawdę super!

Paweł, Maciek
Paweł H., Maciek, Gosia, Janek i Paweł G.

Posłuchajcie relacji Pawła z tego wyjazdu:

Podczas klubowej Wigilii pojawił się trochę zakręcony pomysł: pojechać na wspinanie lodowe do Pitztal kamperami. Pomimo nieprzetartych szlaków zarówno we wspinaczce lodowej we wspomnianej dolinie, jak i w samym kamperowaniu, dwa miesiące później jechaliśmy z Jankiem, Pawłem, Maćkiem i Gosią do Oberottmarshausen odebrać dwa domki na kołach.
Jak się później okazało, uratowały nam dwa dni wspinania.

Kamperki ratujące wspinanko!

Plan był prosty jedziemy do Pitztal, a co dalej zdecydujemy na miejscu.

Rankiem 14.02, w czwartek, meldujemy się na parkingu przy dolnej stacji kolejki na lodowiec Pitztal, łapiemy plecaki ze szpejem i biegniemy trzy minuty do wąwozu Taschachschlucht. Na miejscu okazuje się, że duża część rejonu jest zamknięta przez lokalnego kustosza z powodu mocnej odwilży i dużych uszkodzeń w lodzie.

Na szczęście znaleźliśmy ściankę, która zapewniła nam zabawę na cały dzień. Warto nadmienić, że zamknięta część jest wylewana sztucznie i stanowi znakomite miejsce dla rozpoczęcia przygody z lodospadami. W dobrych (normalnych o tej porze roku) warunkach znaleźć tam można dziesiątki linii wspinaczkowych o trudnościach od WI2 do WI5.

Od przewodnika działającego z zespołem tuż obok dowiadujemy się, że w żadnej z okolicznych dolin nie ma wspinalnych lodospadów z wyjątkiem jednego – Schusslersprung, który naturalnie staję się naszym celem na dzień następny. 

Po wieczornej naradzie zapada decyzja: Maciek i dwóch Pawłów atakują Schusslersprung, 3-wyciągowy lodospad o trudnościach WI4, a Janek z Gosią idą jeszcze raz do wąwozu trenować prowadzenie w lodzie oraz operacje pod wspinanie wielowyciągowe. Decydujemy również, że w związku ze słabym warunem w Pitztal musimy się przenieść tam, gdzie warun sprzyja utrzymywaniu się lodu.

Szybki przegląd grup na facebooku pozwala nam stwierdzić, że Dolomitach, w okolicach miejscowości Colfosco, można znaleźć lody w całkiem dobrym stanie.

Sam Schusslersprung okazał się mocno pokryty śniegiem, szczególnie w prostszej środkowej części. Stąd, zamiast trzech wyciągów, udało nam się poprowadzić całość w dwa.

Najwięcej emocji zapewniła początkowa ścianka za WI4 o wysokości ok. 20 metrów. Po załojeniu i zjechaniu do podstawy ściany byliśmy z powrotem na parkingu w godzinę, wzięliśmy prysznic, zjedliśmy obiad i ruszyliśmy w kierunku przełęczy Brenner, cel: Colfosco! Mała przygoda z awarią skrzyni biegów na bramkach autostradowych we Włoszech sprawiła, że do celu dojechaliśmy dopiero o 22 ;).

Pierwszego dnia wspinania w Dolomitach Paweł & Paweł poszli na lokalny klasyk – Spada di Damocle (Miecz Damoklesa) WI4+. Lodospad był mocno przedziabany, więc realne trudności okazały się znacznie mniejsze ze względu na gotowe stopnie i zahaczki. Lodospad zrobiliśmy na 4 wyciągi, z czego 2 oferowały naprawdę piękne wspinanie z niesamowitymi widokami na okoliczne góry i miasteczko.

Podczas gdy Pawły mierzyły się z wiszącym nad nimi mieczem Damoklesa, Maciek, Janek i Gosia postanowili uderzyć na lodospad Lujanta, 3-wyciągowy ładny lodospad o maksymalnych trudnościach WI4.

Wieczorem omawiamy plan na dzień ostatni: wszyscy idziemy pod lód Spada di Damocle, który tym razem atakuje Maciek z ekipą, Pawły zaś idą 20 metrów w prawo i wbijają w lodospad Solo per Pochi. Jako że jeszcze tego samego dnia musimy wrócić do domu, cała akcja zaczyna się o godzinie 4 nad ranem.

Przekonani, że pod ścianą będziemy pierwsi, jedziemy na parking, gdzie spotykamy zespół z Niemiec, który również wpadł na ten innowacyjny wspinaczkowy pomysł rozpoczęcia wspinania skoro świt… Na szczęście chłopaki są szybkie i nie blokują nas w najmniejszym stopniu. Po 2,5 godziny meldujemy się z Pawłem na drzewie stanowiskowym i schodzimy ścieżką na dół. Tam odnajdujemy Maćka, który właśnie zjechał z przedostatniego stanu Miecza Damoklesa – okazuje się, że ostatni wyciąg jest już w opłakanym stanie, co nie pozwala użyć jakiejkolwiek realnej asekuracji. 

Około godziny 11 wsiadamy w nasze busy i rozpoczynamy powrót do Polski. Gdyby nie wypadek, który zablokował przełęcz na granicy Niemiec i Austrii, co w efekcie przyblokowało drugą ekipę na ponad dwie godziny, w domu bylibyśmy około 23. Niestety kończy się na 2 w nocy 😉

Zmęczeni, ale zadowoleni, z zerwanym zawieszeniem w aucie, planujemy już przyszłoroczny wyjazd!


Gratulujemy przejść 💪 i pomysłu! ❤️❤️❤️


Wyjazd zimowo-skiturowo-integracyjny: RELACJA // 16-18.02

Wyjazd zimowo-skiturowo-integracyjny,
Samotnia 16-18.02 – RELACJA

W ostatni weekend (16-18.02) nadszedł czas po raz kolejny oblegnąć strzeliste ściany Kotła Małego Stawu, zadzierzgnąć ostrza dziab w karkonoskich lodospad(-zik-)ach i połechtać świeżo nawoskowanymi deskami połacie białego puchu na Równi i Białej Łące…
Plany pokrzyżowała nam śródzimowa odwilż, która nie oszczędziła nawet najmizerniejszej łachy śniegu i lodu poniżej Strzechy Akademickiej.

Oddałyśmy i oddaliśmy się więc intensywnej wieczornej integracji w pięknych i jakże przytulnych murach Samotni, a za dnia szłyśmy (i szliśmy!) o zakład z losem, że za następnym zakrętem będzie jeszcze leżała biała plwocina niebios.

Udało nam się odbić Tomka z niewoli po skrytobójczym ataku bigosem, zdobyć niedostępny szczyt Śnieżki (TD+, OS w stylu alpejskim*) oraz zjechać xxxxx (cenzura państwowa) (chwilo, trwaj wiecznie!).

Integracja była bardzo udana! Michał został wyróżniony odznaką „Zasłużony Przodek Wikipedii” i zachowałyśmy (i liśmy!) jedność w obliczu przeciwności (Halinka doprowadziła do przejściowego nocnego rozłamu w szeregach Klubu).


Mimo to drugiego dnia trzeba było zjechać z ringa: pozostałą butelkę pigwówki przekazujemy na Fundusz Przyszłościowy SKW (do odebrania u Zuzanny).
Żeby nie było za nudno, udało się też dwa razy powspinać w skale…

Bartek „Cicha Woda” Master w następujący sposób dość trafnie podsumowuje wyjazd:
Udało się znaleźć trochę śniegu na wiosnę. Nikt nie spadł z krzesła (chociaż było blisko). Udało się odeprzeć atak Czechów, którzy chcieli zabrać nasze kobiety. I udało się Tomaszowi nie zabić Tomasza. Mamy dwóch nowych Kolegów, a Filip ma pierwsze VI.2 na tradzie (poprowadzone na wyjeździe skiturowym). Brawo dla wszystkich!

Już składamy ofiarny całopalne, żeby ubłagać kapryśnego władcę Karkonoszy i zapewnić sobie zimowy warun na przyszły rok. 

Wszyscy Członkowie (i Inie!) mają kategoryczny zakaz plucia na śnieg aż do momentu znaczącej poprawy warunków zimowych!

(*) Wycena niezweryfikowana. 


Szlaki bez granic: -20 % dla członków KW Szczecin

Szlaki bez granic
-20 % dla członków KW Szczecin


Ubezpieczenie dla ludzi gór – PZU Szlaki bez Granic 

O ubezpieczeniu większość z nas myśli, gdy cel wyprawy wiedzie za granicę. Niestety, często zapominamy o ochronie zanim wyruszymy w polskie góry. Wypadek może zdarzyć się wszędzie, a przecież najczęściej eksplorujemy nasze, krajowe szlaki. 

Program Szlaki bez Granic w PZU to oferta skierowana właśnie do osób wybierających polskie góry lub przygraniczne pasma – działa do 30 km w głąb krajów sąsiednich. Co ważne, ochrona obejmuje konkretne dyscypliny m.in. wspinaczkę (w tym na ściankach), narciarstwo, speleologię, kajakarstwo czy jazdę na rowerze. Ubezpieczony zyskuje więc wszechstronną ochronę podczas tych aktywności, nie tylko w obszarach górskich. Wszyscy członkowie klubów zrzeszonych w Polskim Związku Alpinizmu mogą się ubezpieczyć z 20% zniżką.

Jaką ochronę zapewnia PZU Szlaki bez Granic? 
Niezależnie od miejsca zdarzenia:

  • Ubezpieczenie następstw wypadków NNW – do 100 tys. zł wypłata odszkodowanie nawet za 1% uszczerbku na zdrowiu.
  • Ubezpieczenie OC – od 20 do 100 tys. zł odszkodowanie dla osób trzecich za szkody z naszej winy (osobowe i na mieniu).
  • Usługi pomocowe assistance – organizacja kontynuacji leczenia po powrocie.
  • Pomoc w prowadzeniu domu etc.  

Po przekroczeniu granicy dodatkowo:

  • Koszty poszukiwania i ratownictwa – do 100 tys. zł także z użyciem śmigłowca. 
  • Koszty leczenia – do 100 tys. zł
  • Koszty transportu do kraju.

Co obejmuje ochrona? 

W wariancie podstawowym: wędrówki górskie, jazdę na nartach, snowboardzie i rowerze.
W wariancie rozszerzonym: 30 aktywności i sportów w tym wysokiego ryzyka (m.in. wspinaczkę na ściance, w skałach i górach wysokich, biegi górskie, speleologię, MTB, skialpinizm, skitouring).
Ubezpieczenie można kupić na rok lub sezon (120 dni ochrony). 
Wniosek można złożyć w dowolnej chwili przez internet. 
Składka zaczyna się już od 44 zł.

Członkom klubów zrzeszonych w PZA przysługuje 20% zniżka.

Jesli jesteście zainteresowani ofertą wyślijcie do nas e-maila pod adres: info@kwszczecin.pl, podamy Wam nasz specjalny, klubowy ✅️ KOD ZNIŻKOWY.