RELACJA: Klubowy wyjazd TRADowy – Rudawy Janowickie

RELACJA: Klubowy wyjazd TRADowy
Rudawy Janowickie 28-30 maja

Klubowy wyjazd TRADowy za nami…

Namioty spakowane (czy to pierwszy nocleg w sezonie? Niemożliwe!), skały wybrane, kości pobrzękują w torbach… Jedziemy!

Tymczasem pogoda postanawia rozdać swoje karty. Wizja totalnej zlewy jest całkiem realna, ale w sobotni poranek nikt się tym nie przejmuje. Ruszamy w skały, podzieleni na zespoły, zaopatrzeni w kurtki przeciwdeszczowe. Ryski i kominki kuszą. Póki nie pada – wstawiajmy się!

Ciemne chmury na horyzoncie kończą zabawę po południu . „Poczekajmy, może wyschnie… przecież tak mocno nie padało” (cicha modlitwa wspinacza). Urządzamy spacery i obiady plenerowe, niektórzy suszą sprzęt i głowy. Szczęśliwcom udało się przeczekać opad pod parasolem lub skałą.

Wyschło? Wspinamy się! Nawet do wieczora!

O dziwo, mimo tej zmiennej, kapryśnej pogody każdy miał okazję poprowadzić tego dnia samodzielnie tradowe drogi o różnych trudnościach. Żeńska część ekipy mistrzowsko pokazała towarzystwu, co znaczy klinowanie dłoni i stóp w rysie. Inni klinowali się brzuchem w kominkach. Zdarzało się nawet testowanie przelotów, na szczęście wszystkie loty kończyły się dobrze

„Jutro na pewno będzie lepiej!” (kolejny złota myśl każdego łojanta). A tymczasem, jak to bywa na takich wyjazdach, porozmawiajmy sobie wieczorową porą o tym, co było, jest i będzie…

Noc niestety znowu przynosi opady. Wilgoć do poranka wisi nad łąkami i naszymi namiotami. Ale nic to, możemy teraz w końcu pozwiedzać to, na co nigdy niebyło czasu (niech żyją krajoznawcze wędrówki po krzakach Rudawskiego Parku Krajobrazowego!) lub posiedzieć po prostu dłużej przy śniadaniu nad kawą.

Skały poczekają, a my już niedługo znów tu wrócimy z naszymi błyskotkami i planami!